piątek, 16 października 2009

Historia Trzeciej Tajemnicy Fatimskiej

Część I – Dramaturgia spisania Trzeciej Tajemnicy

To było na przełomie lipca/sierpnia 1941 r., kiedy Siostra Łucja po raz pierwszy wspomniała w swoim pamiętniku o podziale Tajemnicy Fatimskiej na trzy wyróżnialne części.”Tajemnica składa się z trzech osobnych części” - wspomina - „a ja ujawnię dwie z nich”. Pierwsza zawiera wizję piekła i ustanowienie nabożeństwa do Niepokalanego Serca Maryi, które ma być najwyższą formą zadośćuczynienia Bogu za grzechy i zbawienia duszy. Druga stanowi wielkie proroctwo cudu pokoju na świecie, który zostanie dany przez Boga w zamian za poświęcenie Rosji Niepokalanemu Sercu Maryi i praktykę przyjmowania Wynagradzającej Komunii Św. w pierwsze soboty miesiąca. „Jeśli ludzie zrobią to, o co proszę, Rosja się nawróci a na świecie zapanuje pokój”. Jest w niej również zapowiedź wielkiej kary, jeżeli ludzie będą trwali w ignorancji i nie usłuchają próśb Maryi. Jeżeli chodzi o trzecią część, w 1941 roku Siostra Łucja deklaruje otwarcie, że nie wolno jej ujawnić.

Zapis i przekazanie Tajemnicy

Dramatyczne wydarzenia związane z zapisem trzeciej, jakże ważnej części Tajemnicy, rozpoczęły się w 1943 roku – w którym wybiła godzina Opatrzności Bożej. Siostra Łucja przebywała wówczas w Zgromadzeniu Dorotanek w Tui w Hiszpani. W czerwcu 1943 nagle śmiertelnie zachorowała. Jej stan był na tyle krytyczny, iż wzbudziło to zaniepokojenie biskupa da Silvy – urzędującego wówczas w okręgu Leirii/Fatimy – który bał się, iż Łucja mogłaby zejść ze świata, nie wyjawiając Trzeciej Tajemnicy Świętej Dziewicy. Wiedział powiem, że byłaby to niepowetowana strata wyjątkowo wielkiej łaski Niebios, ofiarowanej Kościołowi. Canon Galamba, przyjaciel i doradca biskupa, rozsądnie mu zasugerował: należy przynajmniej spróbować poprosić Siostrę Łucję, by na wszelki wypadek spisała Tajemnicę, w celu zapieczętowania tekstu w specjalnej kopercie i odłożenia jej na później.

15 września 1943 biskup da Silva udał się specjalnie w tym celu do Tui i poprosił osobiście Łucję, by spisała Tajemnicę, „jeśli wyraża taką chęć”. Łucja – niewątpliwie będąc pod wpływem Świętego Ducha – okazuje niezadowolenie tak ogólnikową formą i żąda pisemnego, formalnego i przejrzystego polecenia od biskupa, aby spisać Tajemnicę. Warto zwrócić uwagę na ten oto fakt: końcowe przesłanie Dziewicy Fatimskiej – podobnie jak w przypadku wcześniejszych życzeń – obfituje we wspaniałe obietnice. To wyjątkowa łaska Boża, dana współczesnemu światu, by sprostać jego największym wymaganiom. Ale znów koniecznym jest, by pasterze Kościoła cechowali się wiara i łagodnością wobec aktów Niebios, aby stanowili narzędzie rozlewania wypływającej łaski Boga na cały świat, poprzez mediację do Niepokalanego Serca Maryi. W 1943 roku Bóg postanowił, że takim „nośnikiem” będzie biskup Leirii – ten sam który nakazał wysłannicy zapis Trzeciej Tajemnicy.

W połowie października 1943 roku biskup da Silva podjął decyzję. Napisał do siostry Łucji list, w którym polecił to, o co go prosiła. Jednakże równolegle pojawiły się też nowe trudności. Siostra Łucja była wówczas przez prawie trzy miesiące okropnie dręczona. Relacjonowała swój stan jako taki, w którym za każdym razem gdy siadała i brała do ręki pióro, aby spisać Tajemnicę, nie mogła tego zrobić! Zwróćcie uwagę - bez wątpienia działały tu moce szatańskie, które robiły wszystko, aby posłaniec Niepokalanej nie mógł przekazać wiadomości, którą otrzymał.

Zgadnijcie, jak straszliwą bronią na szatana mogło być wówczas to wielkie proroctwo, niweczącą plany przejęcia dusz oraz penetracji serca Kościoła; udręki wybranej wskazywały na wielkość wspaniałości zdarzenia, które miały mieć miejsce w razie spisania Tajemnicy na papierze.

Na Wigilię Bożego Narodzenia siostra Łucja zwierzyła się swojemu przewodnikowi, że nadal nie potrafi wykonać posłusznie polecenia, które otrzymała.

W końcu 2 stycznia 1944 (mało znany fakt) Błogosławiona Dziewica Maryja osobiście objawiła się ponownie Łucji, potwierdzając wolę Boga w zakresie spisania Tajemnicy i dając niezbędne łaski i siły, by mogła wypełnić polecenie biskupa.

Wyjątkowa pieczołowitość, obrana przez Łucję, w celu kompletnego i bezpiecznego przekazania Tajemnicy odbiorcy – biskupowi da Silva – stanowi kolejny dowód na wyjątkową wagę, przypisaną temu dokumentowi przez Łucję.

Łucja nie chciała przekazać dokumentu nikomu, prócz biskupowi. Biskup Ferreira, arcybiskup Gurzy, był pierwszym który otrzymał z jej rąk zapieczętowaną woskiem kopertę, zawierającą cenny dokument. Arcybiskup dostarczył dokument jeszcze tego samego wieczoru biskupowi da Silva.

Odnośnie „transmisji” Sekretu hierarchii Kościoła, koniecznie trzeba podkreślić cztery najistotniejsze fakty:

1. Bezpośrednim odbiorcą Sekretu był Biskup da Silva i on miał możliwość natychmiastowego zapoznania się z jego treścią. Siostra Łucja pozwoliła mu za sprawą polecenia Błogosławionej Dziewicy. Lecz przerażony konsekwencją potencjalnej, wielkiej odpowiedzialności nie odważył się i nie wyrażał chęci jej poznania. Próbował natomiast przekazać Tajemnicę Watykanowi, który wówczas odrzucił taką możliwość. Ustalono, że w razie śmierci biskupa da Silvy, koperta miałaby być przekazana kardynałowi Cerejeira, patriarchowi Lizbony. Kłamstwem jest zatem często powtarzane po 1960 r. twierdzenie, jakoby Trzecia Tajemnica była przeznaczona tylko i wyłącznie Ojcu Świętemu!

2. Jest prawdą, iż Łucja chciała, aby papież Pius XII poznał niezwłocznie Tajemnicę. Niestety, nigdy jej nie poznał. Kilka dowodów na potwierdzenie tego faktu znajduję się w książce (*)

3. Upewniając się co do stanowiska biskupa da Silvy w sprawie poznania treści Tajemnicy, Łucja „wymusiła obietnicę, za pośrednictwem Canona Galamby (przyjaciela biskupa), iż Trzecia Tajemnica zostałaby ujawniona i przeczytana światu w chwili jej śmierci, lub w 1960 roku, zależnie od tego, co wydarzy się prędzej.” Zeznania kilku innych osób potwierdzają prawdziwość powyższego faktu z całkowitą pewnością .

4. Obietnica ujawnienia Tajemnicy po śmierci Łucji lub – cokolwiek by się nie wydarzyło – do 1960 najpóźniej z pewnością stanowi życzenie samej Dziewicy Maryi. Na dowód tego przytaczamy słynną odpowiedź Łucji z 1946 na pytanie Canona Barthasa w towarzystwie biskupa da Silvy, o powody czekania do roku 1960: „Ponieważ tak pragnie Najświętsza Dziewica”.

Krótko rzecz ujmując, dostępne są wszelakie dowody na to, że wolą Boga było poznanie końcowej Tajemnicy Naszej Pani przez pasterzy Kościoła i upublicznienie jej wiernym. Miało to się stać najwcześniej w 1944, lub najpóźniej w 1960, w którym to roku wedle słów Łucji, Tajemnica miałaby być „bardziej zrozumiała”.

Trzecia Przepowiednia

W 1944 roku Łucja spisała trzecie proroctwo wedle tego, co zapamiętała jako 10-letnią dziewczynka w 1917 roku, pieczętując je i przekazując Biskupowi Leirii w Portugalii. Przekazała mu życzenie Naświętszej Dziewicy o nieujawnianiu jej treści przed 1960 rokiem. Biskup przekazał proroctwo Watykanowi. W 1960 roku Jan XXIII otwarł zapieczętowaną kopertę i przeczytał zawartość. W tym samym czasie wierni z niecierpliwością wyczekiwali na jej upublicznienie. Ale to nie miało nastąpić! W jawnym nieposłuszeństwie wobec poleceń Błogosławionej Matki, Papież odmówił ujawnienia jej treści, obwieszczając: „To proroctwo nie dotyczy mojej kadencji”. Jednakże, według Kathleen A. Keating, autorki „Końcowego Ostrzeżenia: Instrukcji przetrwania nowego millennium”:

"Jan XXIII zemdlał, przeczytawszy Trzecią Tajemnicę, ponieważ – zgodnie z relacjami naocznych świadków – jest w niej czarno na białym napisane, iż Papież zdradzi swoje stado baranków i poprowadzi je prosto w ręce poplecznika samego Lucyfera na rzeź. Jan XXIII zemdlał, ponieważ pomyślał, że to on jest właśnie tym papieżem, który otworzy wrota szatanowi, stając się długo oczekiwanym antypapieżem.”

cdn.